23 sierpnia. Zobaczyć takie światełko w tunelu, aby było wiadomo dokąd zmierzać dalej. Którą drogę wybrać. Często niestety nie wiadomo. I tak jest teraz. Z mojej trasy usunięto wszystkie drogowskazy. Stoje na rozstaju dróg i... nie mam pojęcia, w prawo? W lewo? Stać w miejscu nie wypada, a nie można się cofnąć.... A szkoda. Tyle rzeczy zrobiłabym inaczej, na wiele problemów znalazłabym inne rozwiazanie. Trudno. Tak musiało być. Nie inaczej. Teraz najważniejsze jest to, aby obrać dobry kierunek. I znowu sprowadzam się do jednego. W sumie może to i głupie. Jednak... Czy nie lepiej byłoby żeby ktoś chwycił mocno za rękę i pomógł przejść tą nieznaną trasę? Owszam, chciałabym jakiegoś towarzysza. Chciałabym mieć oparcie i pewność, że ktoś, kto swoją uwagę poświęci właśnie dla mnie, jako dla najcudowniejszej istoty, którą spotkał na swej drodze jest obok. Właśnie tak! Być najlepszą, najpiękniejszą, najmądrzejszą, najzabawniejszą, najukochańszą, najważniejszą w czyichś oczach. Tego potrzebuję. Wtedy będę mogła iść nie zważając na przeciwności. Nawet te naj....większe, bo ja tez będę tą naj.
Chciałabym się jeszcze powłóczyć z Tobą,
schować szczęście tu pod podłogą.