20 sierpnia. Kolejny poniedziałek wakacji. Miło. Słońce, deszcz, słońce. Bardzo różnorodnie. Tak jak w mojej głowie, bo kobieta jest jak pogoda podobno... nikt Jej nie przewidzi. No tak, no ba. Różnie w życiu bywa, a teraz najróżniej. I trudno uwierzyć w nic, a w coś to już całkiem niełatwo. Trudno uwierzyć, że marzenia się spełniają... I.. powiem, że szkoda, ze nie ma wszystkiego na wyciagnięcie ręki. Tak, wiem. Życie byłoby za proste. Jak 2+2. A jednak to życie to cięższa matematyka jest. Szkoda, że jedno, ani jedno równanie mi nie wychodzi. A chciałabym dostać chociaz raz od tego życia jakąś fajną piątkę, bo o szóstce to nawet nie marzę. ...
Uparcie i skrycie, ach życie.. kocham Cię nad życie!