Dlaczego tak czesto sie zawodzimy na ludziach?
Kiedy czlowiek robi sobie jaka kolwiek nadzieje to bum i zostaje wscieklosc.
Wscieklosc ze dalo sie tak beznadziejnie w to wszystko wplatac.
Tylko dlaczego?
Dlaczego kiedy juz dawno postanowilam nie robic sobie nadziei, nie szukac przyjaciela bo to nic nie da...
To czasem jednak mam mysli ze moze sie uda.
I zawsze konczy sie tak samo.
Czasem mnie tak nachodzi np w autobusie jakas mysl.
I musze ja spisac na telefonie.
Oto jedno z nich:
Facet. Mimo ze wybiera sie do innego miasta albo bardzo daleko to i tak nie wezmie ze soba nic.
Zadnej torny, plecaka. On wszystko upcha do kieszeni.
I idzie taki napakowany pewnie z przeswiadczeniem ze skoro nie ma torby to nikt nie moze go okrasc,
a co za tym idzie: jest bezpieczny. Facet i tak narazony jest na stres.
Jesli ma kobiete to tak czy siak bedzie gonil za jej torebka...
(zeby pokazac jaki jest silny, meski, jakii z niego wodz i nieustraszone zwierze)
A jego kieszenie nie sa bezpieczne.
Ale mozna wygladac jak facet noszac torbe czy plecak ;)
Troche myslenia panowie.
-
Te przemyslenia dopadly mnie w autobusie kiedy to zobaczylam jakiegos chlopaka.
Niby nic dziwnego bo nie jestesmy same na tym swiecie.
Ale fakt ze jest on obpakowany ze wszystkich stron roznymi rzeczami nie jest fajny.
Sylwester mysle udany.
Nie bede sie rozpisywac gdzie bylam i co robilam.
Czytajac to wszystko u innych to mi sie odechciewa opisywac tego wszystkiego.
Ja sie chwalic nie mam zamiaru :)
Dlaczego tesknie?
Dlaczego brakuje mi rozmowy?
Przeciez juz postanowilam ze nie mam zamiaru dalej sie w to bawic...
Raz jak sie mnie skrzywdzi to juz nie trzeba robic tego kolejny raz zebym sie nauczyla ze nie wart jest czlowiek mojej przyjazni...
A jednak ja dalej czasem mam ochote do niej podejsc i pogadac...
Glupia ja.
Zycze wam aby ten rok przyniosl wam mniej rozczarowan niz poprzedni.
Piosenka zespolu Closterkeller.
Tu nasz dom czerwienią róż
W zapachu lilii kołysani
Żeglujemy przed siebie
Niby niewidzialni niby zakochani
Na fotografiach cukru słodka biel
A piekło zamknąć między nami chcesz
By nie zobaczył tego z boku nikt
Jak wielki cisza może sprawiać ból
A słowo ranić duszę niczym nóż
Zamknięte są od środka nasze drzwi
Zatrute słońce
Zatruta zatruta wokół ziemia
Pęka moja wiara
Umiera duch
Zatrute słowa
Zatrute myśli plany i pragnienia
Życie znowu
Cicho pęka na pół
To nasz dom ze złota klatka
Gdzie zapach lilii zmysły mami
Dryfujemy przed siebie
Nic już między nami
Nic już nie ma tu
Planeta ciszy stąd ucieka dźwięk
Aby przedostać się na drugi brzeg
Z monetą w ustach kładę się na wznak
Rozum audiencji myślom nie chce dać
Serce jak dziecko głupio nie chce spać
Walcząc do końca chociaż sił już brak jest
Zatrute słońce
Zatruta zatruta wokół ziemia
Pęka moja wiara
Umiera duch
Zatrute słowa
Zatrute myśli plany i pragnienia
Życie znowu
Cicho pęka na pół
Jedną połowę dam tobie
A z drugą nie wiem co zrobię