Tak, to ja. Dodaje te zdjęcia ponieważ zaczynają się wakacje i chce zobaczyć czy po wakacjach będzie lepiej (lub gorzej...)
Na zdjęciu dolnym po prawej mam wciągnięty brzuch, na reszcie nie. Do wakacji miałam ważyć 48kg a jest...? aż wstyd się przyznać. Jak nie będzie takich upałów to biegam, rolki, rower... a codziennie ćwiczenia. Nie musicie pisać jak grubą świnią jestem... albo piszcie! może wreszcie będzie to jak taki wielki kopniak w tyłek, taka motywacja! Nie wiem jak P. ze mną wytrzymuje i ile jeszcze ze mną wytrzyma. Próbował mnie zaszantażować abym na spotkanie z nim założyła szorty... hahahaha... skończyło się na innym szantażu z mojej strony, nigdy nie założe szortów. Nigdy - póki nie schudnę.
Przepraszam że tak długo mnie nie było, miałam troche na głowie. Trzymajcie się chudzony, kocham Was ;*