jeszcze tylko jutro i względny spokój. będę mogła zrobić porządek w pokoju, nawet na biurku. powycieram kurze, sprzątnę farby z podłogi i położę się na bardzo długo. wyśpię cały ten stres, całe bóle oczu od równania kresek w Corelu, całą tą sesyjną atmosferę... chyba się już nie obudzę. jeśli jednak coś mnie ruszy, że się obudzę i wstanę z łóżka, to na pewno tylko po to, żeby przynieść sobie trzecią poduszkę i wpieprzyć resztę resztek Neurolu.
sen bardzo ważny jest