Och, cześć!
Czekałam na moment, w którym będę miała coś do powiedzenia. Owszem- udało się.
Pierwsza, bardziej przyziemna sprawa- do sprzedania w trybie pilnym mam Les Paul'a Epiphone, Special Series, kolor cherry, stan prawie idealny (prawie to brak jakiegoś plastikowego, nic nie znaczącego elementu).
Zdjęcie tu: http://www.photoblog.pl/missingframe/82625731/another-stranger-me.html
Cena przerażająco niska. Mam do tego jeszcze jakiegoś małego Randalla. Zapraszam na PM na dogadywanki. A jeszcze szybciej- facebook.
Rozumiem, że wszyscy spodziewacie się teraz jakiejś mądrości rodem z Coehlo (to, że nazywa się go filozofem uwłacza wielu fachowcom z tego działu), ale czeka was rozczarowanie. Otóż:
Kocham Łebę. W Łebie jak w niebie. Spontaniczny wyjazd do Łeby był idealny. Kocham Woodstock. Ponownie. Kocham "Buddha Delight". Kocham "Careless Mistress". Kocham wstawać rano i spać do późna. Kocham poniedziałek, bo wracam do Łeby.
I kocham Was wszystkich. Każdą jedną osóbkę, która to właśnie czyta i te, które są całkowicie nieświadome, że je kocham. Nauczyłam się tego. Zajęło mi to 18 lat.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24