Parę dni temu dodałam notkę o Oleo Repair. Jej minusem był isopropyl alcohol w składzie. Ma właściwości wysuszające, a może być nawet drażniący. Okazało się że Goodbay Damage również ma IPA. Moje włosy najprawdopodobniej reagują na ta substancję niezamkniętymi luskami, co szybko może przejść w suche włosy i rozdwojone końcówki. Odetchnęłam z ulgą gdy sprawdziłam na wizażu, że moja ulubiona odżywka Garnier UD olejek z awokado i masło karite nie ma IPA!
Wczoraj wieczorem wzięłam sobie te trzy odżywki, które mam obecnie na stanie żeby na spokojnie popatrzeć na te składy i co? Moje nowe awokado (kupione jakieś tydzień temu, w którejś drogerii na promocji na zapas) też ma IPA!
Sprawdziłam wizaż, parę zdjęć ze starszych notek na blogach i wcześniej awokado nie mialo tego alkoholu. Widocznie postanowili zmienić skład, jak zwykle na gorszy. Jestem tak zawiedziona Garnierem, że mam ochotę wyrzucić te wszystkie odżywki. Nie lubię gdy producent nabija w butelkę swojego klienta, a tak się teraz czuję. Jedyne co mi pozostało to poszukać w sklepach starej wersji odżywki, bo mam wrażenie że alkohol izopropylowy na dłuższą metę nie polubi się z moimi włosami.
Sprawdźcie swoje awokado, jeśli macie, czy zawiera IPA. Jeżeli ta odżywka wam się nie sprawdziła, a w składzie ma isopropyl alcohol to wcale się nie dziwię.
Oczywiście wam może być obojętny ten składnik, jednak moje włosy są dość wymagające więc zrozumcie moje rozżalenie. :(
Na zdjęciu macie na górze stary skład, a na dole nowy. Możecie porównać.