Jak widzicie na zdjęciach zachowały się wczorajsze paznokcie:D
A dziś zmieniamy temat na włosowy.
Odżywka Oleo Repair, Garnier Fructis
Moja pierwsza odżywka Fructisowa. Kupiłam ją po dobrych doświadczeniach z Ultra Doux (awokado i masło karite oraz morela i olejek migdałowy).
I Garnier mnie tym razem rówinież nie zawiódł. Oleo repair porównuję głównie z odżywką UD awokado i masło karite, która jest u mnie na pierwszym miejscu jeśli chodzi o odżywki.
Opakowanie: Wygodniejsze niż UD awokado i masło karite, łatwiej się otwiera/zamyka
Cena: ok. 12zł, promocja 8zł (droższa niż UD)
Dostępność: tak jak wszystko inne z Garnier, dostępne w marketach, drogeriach
Skład: jest dłuży niż UD awokado i masło karite, ale znajdujemy w obydwu te same oleje (oliwa z oliwek, masło shea, olejek awokado)
Wydajność: przez miesiąc zużyłam pół opakowania
Konystencja: mega gęsta; bardziej niż odzywki Ultra Doux; dobrze się nakłada/spłukuje
Zapach: Bardzo przyjemny, taki owocowy, może troszkę kwiatowy
Działanie:
+nawilża
+odżywia
+włosy są miękkie, błyszczące
+ładnie się rozczesują
+nie są obciążone
+zapach jest wyczuwalny, włosy pięknie pachną
-niezbyt domyka mi łuski włosów, nie wygładza (musiałam się ratować octem z malin Marion KLIK)
Podusmowując: Przede wszystkim całkiem dobrze działa na moje włosy, nie śmierdzi, nie kończy się po tygodniu. Gdyby włosy były bardziej wygładzone to pokochałabym odżywkę całym sercem.
Jak na razie, tylko bardzo ją lubię, tymczasem odstawiam i próbuję kolejnej wersji Fructisowej - Goodbay Damage. A numerem jeden wciąż pozostaje odżywka awokado i masło karite, którą moje włosy uwielbiają .
A wy które odżywki Garniera wolicie Ultra Doux czy Fructis?
Miłego weekendu O.