Wszystko pozostaje w oddali,
znika jakby we mgle...
Bo nie wrócisz już do tego, co było.
Nie zobaczysz tego uśmiechu.
Na ulicy nie obejrzysz się za nią, w tramwaju nie uśmiechniesz się do staruszki,
nie otworzysz po raz drugi swojego prezentu, nie zobaczysz tak błękitnego nieba.
I łzy, które przed chwilą ocierałeś, też już są przeszłością.
Wyobraź sobie, że serce, w które się wsłuchiwałeś przestaje bić.
Nie przejmuj się. Jutro nowy dzień i nowe życie.
Pojawi się nowy uśmiech i kolejne spojrzenie, które zwróci twoją uwagę.
W tramwaju ustąpisz miejsca kobiecie w ciąży, a niebo będzie różowe.
Łzy już nie spłyną po twoich policzkach, a serce...
spróbuje odnaleźć nadzieję...