photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LISTOPADA 2013


"...kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem, kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź . Wszyscy potrzebują tego samego"

 

 

 

 

To był jeden z tych chłodniejszych dni, kiedy chowało się nos w ciepłym szaliku.

Przez cały dzień padało, właściwie nie było wiadomo czy to deszcz, czy śnieg.

A może i jedno i drugie.

To był jeden z tych dni innych niż wszystkie.

Był to dzień łez i uśmiechu zarazem.

I kiedy wydawało się, że już nic dobrego się nie może wydarzyć, niebo zmieniło barwy.

Aż dziwne, że te kolory sprawiły, że zrobiło się cieplej, że na twarzy pojawił się uśmiech.

To był jeden z tych dni, kiedy nauczyłam się doceniać szczegóły i te najmniejsze chwile...