Koniec tego dobrego, czyli patrzenia na Grzesie wszelakie :pp
Teraz ja na zdjęciu jestem z Bemolkiem mym xD
Tak jakos stwierdziłam, że najlepszym przyjacielem jest ojciec (zakonnik, żeby nie było)... Osoba, która znajdzie czas zawsze! Chociaż miałaby być to rozmowa tylko przez kilka minut, to zawsze czas znajdzie xD Próbuje pomóc jak tylko najlepiej potrafi i to jest najważniejsze, a w zamian nie oczekuje w sumie niczego...:]
A przyjaciółką (jeśli takową mam...) to Asta-jedyna osoba, której mogę powiedzieć wszystko i wiem na 1ooo% że nikomu nie powie... Ale to nie jest najważniejsze w tym wszystkim! Najważniejsze jest to, że ja nie muszę mówić, że coś mnie dręczy czy coś... To wychodzi samo z siebie jeśli jej coś mówię, a jeśli nie tak to jakoś rozmowa spada i tak na tematy które nas (mnie, ją...) dręczą czy coś...:) A niekiedy zwyczajna rozmowa wiele daje człowiekowi... Ja chyba należę do takich osób właśnie x)
A po za tym, że przyjaciół jest mało (tych prawdziwych) to teraz okazało się, że ja jestem najlepszym przyjaciele człowieka (jak pies jakiś)... Nikt nic mi nie musi mówić, żebym się domyśliła że coś jest nie tak:) Staram sie pomóc ludziom (teraz taka dwójeczka tego doświadcza) jak najlepiej potrafię i na ile mnie stać i jeszcze więcej! Nawet samym byciem rozweselam ludzi co się dowiedziałam od koleżanki pewnej mej xD
Co tu więcej mówić... GRZESIE i każdy wie o co chodzi już xp
ile ludzi ma problemy... Teraz widzę ile mnie ominęło... Widzę ile przeżyłam i czego inni nie doświadczyli na swojej skórze... Może i głupio to brzmi, ale mimo swojego wieku co nieco wiem o życiu i o innych i w ogóle...