Hej motylki. Przepraszam (takk wiem, po raz drugi:)) że nie pisałam i nie zaglądałam ale przez te ostatnie kilka dni byłam w Krakowie i Zakopanem. Był to spontaniczny wypad. Nie miałam tam internetu, także nie mogłam tu pisać, ani lukać na to co u Was słychać. Wybaczcie.
Spędziłam większość czasu na górskich wycieczkach, poczynając od Nosalu/a poprzez doliny i kącząc na Świnicy. Jednak jestem wściekła, ponieważ liczyłam, że waga mi spadnie. A tu niespodzianka wzrosła o 0,5 (a jedyne co zle zrobiłam to zjadłam mleczko słodzone z tubki w połowie drogi z kasprowego na świcice, nie miałam juz siły... , no i mam okres, ale nie wiem czy ma to coś wspólnego z wagą)Także klapa, normalnie mam ochotę się poddać...
Postanowiłam ustalić sobie godziny posiłków, może to pomoże mi w schudnięciu. Myślałam też by zaczać od poniedziałku dukana, chociaż kiedyś potanowiłam sobie, że nigdy już tego nie zrobie. Co myślicie?
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 13 14 15 16 17 18 19 20
niebieskie - zaliczone
czarne - zawalone
[w nawiasie]-dzisiejszy dzień
(dzień z tym mleczkiem oznaczyłam jako zawalony) :-(
Dalej podoba mi się More Than This
zdjęcie: loveit.pl