Oddychać tym samym powietrzem i patrzeć w tym samym kierunku. Szeptać, być, czule powtarzać jak bardzo jest to ważne, całować, tulić, kochać. Otulić ciepłym płaszczem miłości, siedząc samotnie na ziemi. Znowu widzieć te same nieśmiałe oczy, czuć tęsknote, który w tak znaczący sposób opina moje usta i zimne dłonie. Rozpieczać ciepłem, codziennym uśmiechem i radością. Być z tym kochanym ciałem. Słodki, alchemiczny taniec zmysłów. Od teraz i już do końca, na zawsze. Nadal tęsknić niezaspokojonym dotykiem /Byle tylko znów nie zamknąc się w tym szklanym pudełku...
A dzisiaj znów coś sobie uświadomiłam.
I Wy.. today, tommorow, always^^;*
________