-Cześć, ziomek, jak tam dzień?- zagadnął Sebastian, przystojny dziewiętnastolatek, wchodząc do pokoju.
-Po chuju- odparł ponuro Krystian, jego młodszy o 5 lat kolega, witając się z kumplem
-Co jest, młody?- zapytał Seba marszcząc brwi- znowu ta laska?
-To nie jest jakaś tam laska, do kurwy nędzy!- krzyknął Krystian na kolegę
-Dobra, dobra, wyluzuj stary, nie chcemy się przecież bić- próbował żartować Sebastian.
W tym momencie ich rozmowa została przerwana. Nadzeszła reszta paczki- Mario, Piter i Kacper. Chłopaki spotykali się tam codziennie- w piwnicy, którą sobie urządzili w wilii Krystiana. Chłopak miał bogatych rodziców, którzy chcąc sprawić dziecku przyjemność dokupili do swojego apartamentu dodatkowy pokój, w którym syn mógł spokojnie przesiadywać ze znajomymi. Krystian dorobił kolegom klucze, dzięki czemu do pokoju w willi mogli wejść w każdej chwilii.
-Czołem, sukinsyny- rzucił niedbale Mario, wysoki brunet w wieku Sebastiana
-Cześć, gnojki- odparł, śmiejąc się Seba
-Jak tam, Kristo? Jakiś zły jesteś?- zwrócił się do chłopaka Kacper, osiemnastoletni blondyn, za którym szalały wszzystkie dziewczyny w liceum
-Jessica mnie olewa...-szpnął Krystian
-Serio, Ciebie? Najlepsze ciacho w tej waszej zasranej budzie?- zapytał Piter
-Tak, mnie, wyobraź sobie. Nie wiem dlaczego, już tak dobrze szło... Pozwalała mi się odprowadzać do domu i w ogóle.. a teraz nawet na mnie nie spojrzy- odpowiedział Krystian spuszczając głowę...
-Słuchaj, stary, laski tak mają, mówię Ci, mam doświadczenie- uśmiechnął się Seba- przejdzie jej, też ją olej, to zobaczysz
-Nie mogę jej olać, rozumiesz?! Nie mogę- krzyknął Krystian-słuchajcie mam prośbę...-zwróćił się do paczki
-Wal śmiało!- zachęcił go Kacper
-Więc ja już tak nie mogę, ona się już tak zachowuje od paru dni, nie wytrzymam... mam dużo hajsu... postawię wam co chcecie... ale nie za darmo.. musicie mi coś kupić, mi nie sprzedadzą...
-Kontynuuj- rzekł patrząc badawczo Piter
-Macie tu 50 złotych... kupicie sobie co chcecie, a mi kupcie pół litra wódki i jakieś papierosy...najmocniejsze jakie są... jak zostanie reszta to zachowajcie... kupcie towar, przynieście go tutaj i nauczycie mnie pić, tak, żebym zapomniał- rzekł zdecydowanie i twardo Krystian wyciągając banknot w stronę Sebastiana
-Ech, młody...no dobra, niech Ci będzie, nauczymy cię pić, lepiej, żebyśmy my to zrobili, niż jakieś cipki w twoim wieku- powiedział Kacper
-Dzięki, chłopaki, dziękuję...idźcie już, czekam na was, wracajacie szybko...
Chłopcy wyszli, a Krystian przysiadł na kanapie i na nich czekał. Za bardzo go to bolało by mógł tak dalej żyć bez żadnego oparcia. Miał świetnych kumpli,ale co z tego... oni nie mogli zastąpić mu Jessici... nie wiedział dlaczego Jessi zaczęła go nagle unikać... Ta miłość go wykańczała, postanowił się jej poddać całym sobą...
CDN...
autorka: Marty
Inni użytkownicy: karolinahereloljusttoseeyourpicsania92kbanditooo123basiac2srodolologoliatusinojoblazeitmalapert
Inni zdjęcia: Mglisty widoczek hanusiekSky and Sand pamietnikpotworaFallen Star modernmedivalTyle lat patusiax395Tak wczoraj było... sweeeeeettt1518 akcentovaSzczęście pequenaestrella145. atanaZ ur u koleżanki nacka89cwaJa nacka89cwa