Powiedziałam tacie, że chcę pracować w Zakładzie Karnym. Byłam, widziałam, wiem czego mogę się spodziewać i chcę być wychowawcą. Tata czieszy się, że chcę podtrzymywać rodzinne tradycje. A ja od jutra zaczynam się gimnastykować, bo o ile testy psychologiczne zdam (na pewno?), to sprawnościówkę obleję na starcie! I mam nadzieję, że będę pracować razem z panią ze zdjęcia, tyle, że ona w dziale kadr.
(moje opowiadanie o Guns N' Roses)