Zawiesze pętle czy zrobie to na pokaz
Bede wtedy sam, może pobujam w obłokach
Z dwudziestego piętra widok przecież jest nieziemski
Przez chwile bede wolny, bez problemów aż do śmierci
Na pewno się pożegnam, w liście wspomne o powodach
Nie może być tak prosty jak na przykład Ona
Jak sprawa ma się z Bogiem, cały czas nie jestem pewien
Jeśli istnieje przecież chciałbym skończyć w niebie
Cuda się spotyka, znajdź je w codzienności
Pisze dla siebie bo nie czuje powinności
nie chce zmienić świata, ja go tylko obserwuje
Jestem narratorem, który mówi to co czuje
to wszystko się skończy mój świat zniknie na zawsze
Pamiętasz barwy życia, wyrzuce zgniecioną kartke
Wasza egzystencja nawet nie zmieni wyrazu
wywalczyłem wolność którą wy macie od razu
Narazie konsekwentnie rozwijam warsztat
Niepotrzebna mi pogarda, motywacja wystarcza
Czas nie jest jak chuj, przecież nie stanie
Dlatego się rozwijam, bo znika nieubłaganie
Może nie mam manier, ale mam siłe przebicia
Przyjdzie mój czas, a hejterzy zrobią przysiad
Playerzy w pierwszej lidze moglibybyć moim ojcem
Ich czas się skończył, mają w głowie tylko mońce
To moja wiadomość, tak jak mojżesz z tablicami
Może mi się uda, podziemie jest jak egzamin
Mówisz rap jest prosty, przynajmniej nie prostacki
To muzyka pokolenia, które nie wierzy w wypadki
Uświadomione i z wolnoscią wyboru
To jest rzeczywistość, scena wyjęta z horroru
Możesz zostać każdym, nawet sekty mają nabór
Nie zostaje nic innego tylko posłać w głowe nabój
Jak mam być poważny skoro wokół sama farsa
Opinia publiczna przypomina mi klauna
Obśmieje wszystko, a sam nic nie prezentuje
Jest pustym prostakiem który myśli tylko chujem
Emocje biorą góre, bo intelekt nie wystarcza
Rap to mój psycholog, działa na mnie jak tarcza
Przyjdzie czas na spowiedź to on też mi tu pomoże
Jest moim powiernikiem i pomaga mi w wyborze
Wolna wola to nie wolność ale jej substytut
Najnowsza technologia włada nami już po cichu
Im jesteśmy bliżej tym jesteśmy dalej siebie
Inwigilacja życia wchodzi na kolejny level
Gdzie jesteś i z kim, gdzie wieczorami chodzisz
Jeszcze pare lat, będą wiedzieć ile słodzisz
Bo przyszły takie czasy w których żyje się dla kasy
A najlepsza jest głupota która trafia do masy.
Tekst , który zawsze lubialem :) mam zamiar stworzyć refren i nagrać go
zmulona niedziela ;/ czas na ciężki tydzień ;/ bierzemy się do pracy