photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MARCA 2012

Z zimna trzęsą mi się ręce i nie chcę 
Myśleć, że będzie lepiej, bo nie będzie 
Wiarę w jutro, o mamo, straciłem dawno temu 
Trudno, daj mi ciszę i najlepiej nic nie mów 
Słabo wyczuwalny puls, ale oddycham 
Wybacz, nie mam sił już naśladować Syzyfa 
Bo nie chcę tego głazu pod górę toczyć 
Ciągle tylko wiatr w oczy, nie pamiętam już tej drogi 
Nie wiem, przysięgam nie wiem tego 
Szczęście pękło, na zakręcie gdzieś uciekło 
Teraz jestem sam, stoję, papieros płonie 
Tak chciałbym... pozwól mi zapomnieć 
Wraz z tobą ode mnie odeszły anioły 
A co noc śnią mi się te rozstania i powroty 
Powiedz coś, nie zniosę tej niepewności 
Ale ty zamykasz oczy, bo wiesz jak to zaboli 
i mówisz 

"Trudno, to co było, to już nie to samo dawno 
Ty spadasz na dno, ja nie chcę być ofiarą" 


Dobrze wiesz co się czuje po takim tekście 
Ja mówiłem też podobnie, ty kpisz sobie ze mnie 
Racja, sam prosiłem się o prawdę 
Powiedziałaś to dosadnie, mamy jasną sytuację 
Przynajmniej, wiem na czym stoję, to lód 
Wspaniale, zaraz pęknie, po mnie zostanie tylko plusk 
No i dobrze, tylko nie przychodź na mój pogrzeb 
Albo przyjdź i żyj z tym, że to przez ciebie leże w grobie 
Bo pewnego dnia nade mną pękło niebo na pół 
I teraz widzę ciemność, która przenika mój mózg 
Czemu się dziwisz, nie widzę już pozytywów 
Moje serce pękło wpół, krwawi jak Jezus na krzyżu 
Różnica między mną a Nim jest tylko taka 
Że mój ból nie zmieni nic, nie zbawi świata 
Papieros zgasł, dopiłem trzecią kawę 
Czas wstawać, idę walczyć ze światem

 

 

 

 

 

 

 

Znów zaczęłem pisać.