Uśmiechnij się. Ręce schowaj do kieszeni...
Cześć. Dzisiaj poczułam wiosnę. Przeogromnie mnie to cieszy... Ale jakoś mi się właśnie humor zepsuł. W sumie to jest konkretny powód, ale nie o tym... A więc byłyśy dzisiaj, jak widać na zdjęciu, na rolkach. Jak zwykle było super, wiecie, nawet nie prypuszczacie ile radości niesie jeden głupi upadek i kilka przypałów. Pewnie jeszcze przez jakiś czas będą pojawiać się tutaj zdjęcia z dnia dzisiejszego. Jakoś jak nie mam humoru to nawet notki nie umiem skleić do kupy. Co u mnie? W sumie to nic ciekawego. Już jutro zaczyna się mój ukochany maraton. Może częściowo przez to humoru brak. Chyba tego bloga już nie będzie, bo nie mam ochoty na te denne komentarze. Kimkolwiek jesteś człowieku to serdecznie Ci współczuje, zachowujesz się trochę jak takie biedne zakompleksione dziecko. Nieważne. Jak Kama nie używa emotek to wiedz, że coś się dzieje... Dobra, nie o tym. Nie chcę iść jutro do szkoły i nie chcę... No nie chcę jutra po prostu. Wiecie jacy ludzie są tępi? I nie mają honoru. Szkoda słów. W sumie to nie chcę mi się pisać tego gówna. Nara.
-Jak myślisz? Gdzie jest i co teraz robi mój książe z bajki, z niebieskimi różami, który pokaża mi miasto z perspektywy wieżowca i udowodni, że miłość istnieje?...
-Myślę, że szuka najwyższego dachu w mieście!
Wiosna!