Ej dzieciak, nie bój się, będzie lepiej. Uwierz mi...
Ej dzieciak, nie peniaj, idź i spełniaj marzenia. No siema, też się cieszę, że tu jestem. Może pomoże?... Mhmmm. Dzisiaj byłam na rolkach, pierwsza gleba 2012 zaliczona, beka. Miły dzień, ale jak to na wieczór przystało wszystko wraca... O wszystkim się myśli i nawet mleko z tesco i płatki nie pomagają. Nawet Jednodniowy marchewkowy miałby problem coś czuję... Jakoś nie mam humoru. Na zdjęciu mieszanka wybuchowa. Może spowoduje wybuch mojego organizmu? Żałcik. Kiepski żałcik. Hm... Jak jeżdżę na rolkach to czuję taką wewnętrzną wolność, powiew wiatru na mordzie i chłód asfaltu jak się przewracam wywołują we mnie same pozytywne emocje. Mimo, że boli. Haha, to głupie, wiem... Ale rolki wywołują we mnie podobne emocje jak walka, no niby nie to samo. Ale zawsze jakaś ucieczka od problemów i sposób na poprawę humoru, be obitej mordy, tylko z obitym tyłkiem : >. Znowu żałcik. Znowu kiepski. Hmm... Może tak musi być. Dzisiaj jakiś brak humoru na żałciki. Szkoda, że zostałam łatwą dziewczyną z problemami z dupy. Hm... Fajnie jest oceniać kogoś ogo się nie zna. Mam to w dupie. Koniec, przestaję się przejmować opinią ludzi, którzy gówno wiedzą o mnie i o moich problemach. Przestaję się przejmować tymi ludźmi i w ogóle. Wiecie o co chodzi... Jutro się chyba z Ciciulem zobaczę! W końcu. Ale jeszcze nie wiem, mam tylko taką nadzieję. Kocham Cieślaka. Kocham muzykę. Dzisiaj kocham pusty pokój, kawałek podłogi i dzwięki, które zagłuszają wszystko. Tak. Właśnie to kocham. Będę głucha, już nie długo, gdyż muzyka zawsze na full. Nieważne. Chyba stąd idę, kochany pamiętniczku. Haha. Z pozdrowieniami. Kama.
Gówno o mnie wiesz, skarbie.
dziękuję za uwagę.