Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą


Wracał ,ze szkoły. Był już na przejściu gdy ujrzał jak jego autobus nadjeżdża.
Zmęczony po całym dniu nauki , chciał być jak najszybciej w domu. Zaraz przywitałby się z bratem , młodsza siostra i rodzicami. Odrobiłby lekcje , usiadł oglądną mecz , wyszedłby na kosza , wróciłby zjadłby kolacje i poszedł spać. Dzień skończyłby się i nadszedłby kolejny. Jednak jedna chwila zmieniła bieg wszystkich wydarzeń. Samochód który pedził ponad 100 km/h , pragnął wyprzedzić autobus jednak Łukasz znalazł se w nie właśniwym miejscu o nie własciwej porze i czasie. Samochód uderzył w niego z taka predkościa ,że kręgosłup został złamany w kilku miejscach ,a w mózgu krwiak. Karetka przyjechała po piętnastu minutach. A sprawdza wypadku najprawdopodobniej mężczyzna z Łodzi wyszedł z auta zaśmiał się po czym wsiadł i odjechał. Jego partnerka była bardziej przejęta swoim palcem który złamała podczas hamowania . Losem Łukasza nie byli przejęci. Po godzinie od wypadku , wszelkich staraniach , Łukasz zmarł. Zamknął oczy na zawsze. Nie ujrzy więcej widoku codzienności. Czemu on? Też nie znam odpowiedzi na to pytanie. Mam tylko nadzieję , że ten skurwysyn skończy w pierdlu i do końca życia bedzie go dręczyć sumienie. Kładąc się spać , leżąc już w łóżku wewnętrzny głos będzie mówił ,,ZABIŁEŚ CZŁOWIEKA I NAWET NIE UDZIELIŁEŚ MU POMOCY . UCIEKŁEŚ" . A ty śpij spokojnie , niech zły sen cie nigdy więcej nie obudzi. Śpij.

[*]

 Łukasz zginął w tragicznym wypadku miał 17 lat.