No to chyba czas na pierwszą notke.
Dzisiaj troche nudno, jak zwykle do szkoły wchodze całkiem spóźniona, witam się z Olą, która też nigdy nie przyjdzie na czas, chociaż mieszkamy najbliżej. Potem szybko przeleciało parę lekcji, zadania odrobione na parapecie, matematyka z Michałem i Pawłem spędzona w kawiarni (:
No a reszta to cudem zdobyłam dzisiaj Quo vadis, nikt mi nie chciał pożyczyć, naszczęście na Kamile zawsze można liczyć : *
Teraz ze mnie taki trochę nołlajf, od dwóch godzin siedze i słucham Miuosha.
narazie tyle, ide kąpiu, joł