Mam na komputerze kilka znośnych zdjęć. Będą powtórki z innych photoblogów, ale trudno. Straciłam 'wenę' i nie odnajdę przez najbliższy rok.
To jest zdecydowanie najlepsza wersja 'English Summer Rain', jaką słyszałam. Wstęp jest CUDOWNY. Ehh, jaki tam alternatywny zespół? Elektronika... Ahh;)
/Zdj./ Z wypadu 'do kościoła', gdzieś już było, nawet wiem, gdzie.