jadłam seven daysa jednoczesnie ze stoma innymi osobami na korytarzu wsb w Toruniu
nalewalam podstarzalemu niemcowi grochowke
ogladalam na youtubie pokaz salsy z ciezarna w domu parafialnym
"surrealistyczny sen" jakby to okreslil kolega volksdeutsch.
jak to czlowiek wstaje rano i nie wie co bedzie robil.... xD
jak tak sobie czytam te wszystkie moje wpisy, to "mowa jest zrodlem nieporozumien"
a jak sie pisze to zdaje sie, ze jak najbardziej wszystko ma sens.
jednak pisanie i uzyskanie od odbiorcy zrozumienia tego, co naprawde chcialo sie przekazac wymaga talentu
pozdro