... tak to właśnie jest jak się jest w pracy, nie ma się co robić i ma się pod ręką aparat ^^
(ciekawostka: prezentowana wyżej grzywka została dzisiaj przeze mnie podcięta na pracowniczym zapleczu w celu okiełznania jej i przywrócenia większej możliwości widzenia xDD)
powrót.
pytanie tylko powrót do czego?
do cierpienia czy do szczęścia?
a może przeskok do przyszłości i odcięcie się od tego, co było?
nie wiem. jakbym to powiedziała "wyjdzie w praniu" ;)
ale tym razem nie będę już taka wyrozumiała!
Szczęście bawi się chyba ze mną w ciuciubabkę... ale może wkrótce je złapię! :D
!!!!!
Od teraz postaram się chociażby raz w tygodniu wrzucać "coś od siebie"