Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim
Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film
wciąż patrzyłem na nią żeby przed zakończeniem
ukraść jej choćby jedno krótkie spojrzenie
Chcę tobie mówić o rapie i wracać co chwilę
Nie tylko po to, żeby znów móc Cię łapać za tyłek
Daję Ci kolejne wersy, choć miałem to rzucić
Daję Ci słowa do pętli, choć miałem to rzucić
Daję Ci to za czym tęsknisz, choć miałem to rzucić
Choć miałeś to rzucić, nie raz już miałeś to rzucić
Jestem słaby muszę wpakować hajs w odżywki
bo mam problem z oderwaniem warg od fifki
Miłość od ludzi, do ludzi których spotkałem
Stworzyła mnie,moją płytę i ten kawałek
Pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć
Zanim znów stracisz oddech, gdy światło zgaśnie
I to mnie zgubi bo gardzę wciąż typami co w palce
Biorą długopis, potem zostawiają gówno na kartce
Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość
Dzisiaj pakuję kilka stów i mnóstwo czasu w płytę
Bo wiem,że cały czas czekasz na dobrą muzykę
A będę twój kiedy tylko pokonam smutek
I chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek
Teraz posiedźmy w ciszy przez minutę
A nawet jeśli, to możesz być pewna, że wrócę
Wiem, że to złe, ale później dasz mi pokutę
Jak chciałem mieć buty Reebok to lałem paliwo
A w międzyczasie zagrałem kilka imprez na żywo
Miałem to rzucić, a znów wchodzę do studia
Żebyś miał czego słuchać w wolne popołudnia