Zaczynają dopadać wątpliwości. Wróciliśmy do siebie, głównie przez wzgląd na mój szantaż, co tym bardziej mi nie pomaga. Czuję, jakby on był zmuszony do tego powrotu i wcale tego nie chciał. Albo że jest ze mną tylko dla seksu legalnego. Bo zauważył, że wcześniej się popłakałam po takim właśnie seksie, więc wystarczyło powiedzieć "wróćmy do siebie" i dupić ile się podoba. Ach, dylematy.