Możesz odejść. Wymazać mnie z pamięci. Ja też zapomnę. Bo nawet wtedy, gdy ciebie przy mnie nie będzie, będę mogła przeżyć jeszcze sto tysięcy innych pięknych chwil. Ot tak, bez Ciebie.
nie ważne z kim piszę, bo odkąd Cię straciłam, nie uśmiecham się tak głupio do monitora. kolejny dowód, że nikt nie zastąpi mi Ciebie.
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.
najtrudniejszym zadaniem jest wstanie z łóżka, punktualnie o siódmej, kąpiel, suszenie włosów, makijaż, przyklejanie uśmiechu, dobieranie stroju. na myśl, iż cały dzień będę czuła się samotna, niepotrzebna, odpuszczona nie chce mi się tyłka ruszyć. najchętniej zakryłabym głowę kołdrą i zasnęła. może być na wieki
cofnąć czas , dla mnie , dla ciebie , dla nas.
I powiedz mi, kiedy usłyszysz, że moje serce już nie bije .
Myślisz, że sobie radzisz i nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
przepraszam ale nie potrafię patrzeć na Twoje szczęście , jeszcze nie teraz
mieliśmy się tylko kumplować , pamiętasz ? miało być fajnie . i było , przez jakiś czas było naprawdę cudownie . wszystko szło idealnie , śmialiśmy się z głupot , gadaliśmy o niczym i zachowywaliśmy się jak dwójka rozpieszczonych , złośliwych dzieciaków . ale wszystko wymknęło się spod kontroli . do zabawy dodaliśmy miłość , która zjebała wszystko . nasz wspólny czas minął , a ja najzwyczajniej w świecie tęsknię za tym wszystkim .
kochasz czy nie ? decyduj się bo wieczność nie będę czekać , kiedyś umrę.
poznać . zakochać . kochać . rozstać . wspominać . zapomnieć .
Zrobiła sobie czarną kawę w jego kubku , włączyła muzykę i komputer . Na tapecie nadal widniało wspólne zdjęcie . Dalej włączyła przeglądarkę internetową i weszła na facebooka , oglądając wpisy znajomych znalazła Twoją zmianę statusu na '' w związku '' . Wzięła łyk kawy po czym wyłączyła komputer i muzykę . Zapadła cisza a ona usiadła na podłodze ze łzami w oczach . Nadal był częścią jej życia. Kochała go mimo wszystko. Gdy zaczęła wspominać poczuła wibrację w prawej kieszeni spodni . Tak to była wiadomość od niego z treścią '' Wiem że Cię to zaboli , przepraszam '' . Ona delikatnie się uśmiechnęła bo przecież znał ją doskonale .
nie pytaj co u mnie , nie mam ochoty kłamać że jest wspaniale
ej ziomek czemu nadal witasz mnie '' :* '' przecież nie ma już nas , jesteś ty i jestem ja już nie tworzymy pełnej całości . skończyło się .
dobiega północ a ona leży w łóżku tuląc wielkiego misia, gada do ściana i nie może spać. bo przy nim wszystko było łatwiejsze
Byłeś moim ulubionym powodem do uśmiechu.
Chcę, żeby on był szczęśliwy. Pierdole. Tylko to się liczy. Ja sobie poradzę.
I zrozumiałam że sen...zawsze będzie tylko snem
Widzisz moje łzy ? To naiwność spływa mi po policzku.
płakała cicho. bez szlochów , łkań czy przeciągłych westchnień. tylko roniąc łzy.
Przepraszam Was że dopiero po czasie dodaje opisy no ale nie zdąrzyłam w czasie , ale już są .Myślę że Wam się podobają . Uwagi na priv albo komętarz . Mile widzine dodawanie do znajomych , komentarze i kliknięcia fajne . Dziękuję . MILEGO CZYTANIA . Następny wpis jutro :) 3majcie się .
// Boguś . : *