Hohoho! Ostatnie ferie życia dobiegły końca!
Chciałabym jeszcze trochę liceum, ani trochę nie wiem co chcę robić dalej.
Swoją drogą - zdjęcie zrobione w zeszłym roku na naszym ostatnim wspólnym wyjeździe. Cóż, czas biegnie i niestety się wszystko zmienia. Ale musimy pzyznać że owy wypad pod namiot był całkiem udany :-)
Byle do maja, i lecimy na drugi koniec świata i nic mnie nie będzie obchodzić :D
Araś sobie pojechał i wraca za całe 2 tygodnie! :(