`Im dłużej trwamy w samotności tym większą abstrakcją staje się dla nas związek.`
i dokładnie tak samo jest ze mną.
dziś piątek - tygodnia koniec i początek.
jutro sobota - szkoła, później chyba Sulejów.
dziś miałam jechać na cmentarz, ale
COŚ mi wypadło.
tym CZYMŚ była chwilowa depresja, zanik
cukrów we krwi, kłótnia z matką i
zaczepki z Vipem.
tak, zdecydowanie dziś podły humor.
Julita zadzwoniła, że jadą zobaczyć dzieciaka Maryśki.
Pff ! zapytała czy jadę z nimi. haha.
jakbym była tam mile widziania,
i jakbym miała na to ochotę.. ;]