W końcu udało mi się wysępić troche fotek od Iwony i Madzi :)
Zaczynam się uczyć do egzaminów... niestety nie zaliczenie w pierwszym terminie na prawde nie jest takie fajne, szczególnie jak trzeba po prawie 2 miesiącach zmusić się znów do nauki
Kucyna fajnie niestety przez ostatnie ulewy jest takie błoto na wszystkich ujeżdżalniach, że muszę stępować po kostce dookoła budynków... ale mój dzielny hucuł jakoś sobie daje rade i może jak będzie mniejsze błoto spróbujemy przejechać sie w strone padoków.
A tak ogólnie to spoko nawet. Na re-volcie jadą nam na stajnie jakieś gówniary, które pewnie nigdy u nas nie były, albo były raz czy dwa wieki temu. Brawo ludzie
Lucy wsiada na F. a młody chodzi jak laleczka! Niesamowity widok na prawdę! Strasznie chciałabym, żeby Lucy znalazła sobie jakiegoś mega konika i znów zaczęła stratować. No i żeby nie uciekła od nas bo marzy mi się z nią powsiadać kucyne, ale to już jak zaczniemy coś więcej robić niż 10min kłusa na godzinę z stępa