Następne ukradzione :D
Wczoraj było doooobrze :D
najpierw nie chciało nam się iść na ognisko, czekałyśmy na Pająków koło bociana i w konczu poszlismy. okazało się że było 56 osob. masakraa... i impreza zaczela sie rozkrecac... to byla jazda... najpierw spiewanie, potem pojscie na drugi bunkier i smyranie :D "Ale ja się wczuwam, wczuwam sie! bo mi przeszkadzacie się wczuwać! No i sie nie wczułem..." Poźniej bieganie, odprowadzanie Dagi i powrót na rowerze... Mam siniaki od siodełka! to znaczy mam nadzieje ze to bylo siodełko :D W miedzyczasie rozkładanie namiotu i wydawanie dźwięków jak z orgii :D
haha Maro w przyszłości ma zamiar założyć sklep czekolarski :D i to sarny haibibiaić :D
Powrót na betonowe i ogladanie mokrych scen... bleee :D
A pozniej namiot z chlopakami :D i obmacywanie " Mam różowe majtki! sprawdz sprawdz! A teraz sciagnij mi spodnie ! I sprawdz jak przypakowałem klate! Pomacaj!!!" odprowadzanie na nowa droge i spowrotem do namiotu:D który był trzy osobowy a my byliśmy w siedem osob! :D masakra :D poszli no to spac! A teraz ledwo żyjemy :D to taki wielki skrót... :)
Kocham was dziubeczki!
Padżu, Sarna, Maro, Kamil, Wróbel
Wołek, Ziomek, Michał, Żyraf :)