Dzisiaj miałam próbę szczepienia na gróżlicę :/ Nie nawidzę szczepień. Źle mi się robi na widok strzykawki i chce mi się mdleć. Trochę to bolało. Wracając z gabinetu zasłabłam i poszłam do łazienki się ochłodzić. Zrobiło mi się ciężko i oparłam się o ścianę. Nagle zemdlałam i upadłam na ziemię uderzając się w głowę i mocno w kość ogonową. Obudziłam się po 5 minutach leżąc na podłodze. Prędko wstałam i poszłam na ciąg dalszy matematyki. Zaczęło mnie wszystko boleć. Kiedy usiadłam w ławce Olka nie mogła mnie poznać, ponieważ byłam blada jak ściana. Po DŁUŻSZEJ chwili nabrałam kolorów i było mi lepiej. Ale do teraz boli mnie tyłek od upadku i trudno mi chodzić. Buziaczki for nurse and Oli B. =*