ało być czarno-białe, ale za dużo ma szczegółów, które przy b/w się po prostu mieszają.
patrz, w końcu zaczynam myśleć przerabiając zdjęcia ^.^
samochód państwa młodych.
patrzeć na niego, nie na szczegóły w tle.
co do poprzedniej notki ^^
dlaczego większość kojarzy posiadanie dowodu z alko? można próbować izomerów etanolu i bez tego - dobrze to wiemy, czyż nie? ;D mi jest potrzebny do zwykłej satysfakcji. ZWYKŁEJ. bo co jak co, ale taki głupek jak ja (ani nikt inny) nie obudzi się w dniu swoich osiemnastych urodzin i nie stwierdzi nagle "wow, teraz jestem dojarzły/-a", więc dowodzik poleży sobie w mojej kieszeni i będzie mnie co jakiś czas mnie upominał wgniatając się w biodro lub w tyłek (tu zależnie od kieszeni, jaka wybiorę na ten zaszczyt), że czas dorosnąć. bo żal mi tego jaka jestem o. a jak będzie źle to pomoże, nie jest za ostry, powinien dobrze w głowę drapać, jak karta z bankomatu, nie?
oj, coś widzę, że wakacje i moje i Wasze nie były zbyt udane, hę? następne będą bardziej, moje bynajmniej tak. > )
bo będą dłuższe, spędzone z tym kim chce i tam gdzie chcę. choćby nie wiem co.
słucham: all time low - remembering sunday
pees. lukmod - tobie proponowałabym raczej akordeonistkę > ]