przez wydarzenie z poczatku tygodnia, które w gruncie rzeczy aż tak nie wpłynęło na sposób w jaki żyję, jestem w jakimś dziwnym stanie. nie toleruję kłamstwa, pustych słów i obietnic, a to wszystko zwaliło mi się na głowę,
zabiłabym chyba go za to...
dziś mamy dzień kobiet, więc wszystkiego co najlepsze dziewczynki, postaram się dzis zorientować co u was, wcześniej nie miałam jakoś okazji ani nastroju.
bilans:
-płatki z mlekiem bez cukru, kostka czekolady
-mały talerz zapiekanki z ziemniaków (po prostu pieczone ziemniaki XD), 4x merci
nie powinnam jeść tych słodyczy, ale wolę zrobić to w sposób kontrolowany, a nie rzucić się w przypływie słabości na to. poza tym musiałam uzupełnić kalorie w bilansie,
nie chce żeby było ich mniej niż ten 1000.