wysiadam psychicznie, nie chcę już dłużej być silna.
nie podoba mi się dzisiejszy bilans, tak jakoś:
-3 małe kromki z dżemem niskosłodzonym, salaterka płatków z mlekiem bez cukru
-4 małe kromki z odrobiną serka, łyżeczka kakao, kilka łyżczek kaszy mannej
przerzucam się na słodzik, kawa jest dziwna, ale przynajmniej nie jest tak kaloryczna.
dziś pewnie zero z biegania, mam spr z maty, jakoś tak smutno...