Moja kamerke robi date, no ale trudno. Szczerze to nie mam najmniejszej ochoty tu pisac, ale raz na jakis czas trzeba. Wszystko sie pierdolilo, zuzylam wszystkie sily, zeby to naprawic i niby sie udalo, ale w sumie nic sie nie zmienilo. Nie dziwi mnie to, w koncu cale moje zycie tak wyglada :D. Mniej niz dwa miesiace do mojego zyciowego upokorzenia, ale mnie chyba juz nic nie pokona. Patrzac na ostatnie wydarzenia, to i tak obudzilam sie z dziwnie dobrym humorem! Cisne malo czasu, ale za to wiele motywacji!
Jestem jak nałóg, jak pierdolony zawał
Przychodzę, zabieram wszystko, potem zostawiam
Teraz się zastanawiam, czemu na mnie trafiło?
I przeżyłem to wszystko, co się Tobie nie śniło