Takie placki.
Tak bardzo mózg rozjebany, że nawet nie mam ochoty tego zapić, taka bezilność.
Bo po co się przejmować kimś, kto starał sie być dobry, obok, kiedy było ciężko?
Miesiąc to w końcu tak dużo.
Lepiej pokazać jak się jest szczęśliwym, z kimś niczego nieświadomym.
Wszystkiego mogłam się podziewać, ale żeby zabrać się za kolejną w pracy? Głupota, tak bardzo. Tego już chyba na spokonie nie przesiedzę.
Grecjo, tak się ciebie boje, ale może będziesz moim wybawieniem? Ciężko będzie się spakować, pojechać na lotnisko...