photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
x.
Dodane 6 KWIETNIA 2014
25
Dodano: 6 KWIETNIA 2014

x.

 

Wczoraj byłam tak padnięta, że leżąc i pisząc z Miśkiem dosłownie zasnęłam. Nie mam pojęcia, 

kiedy to się stało, ale musiałam być naprawdę zmęczona. Niemniej wybaczył mi to rano c: 

Obudziłam się w szoku, patrzę 2 wiadomości i 1 nieodebrane połączenie. 

Myślałam, że coś się stało, ale okazało się, że to ja nawaliłam i zasnęłam, a On czekał na mnie

bo myślał, że odrabiam lekcje :P Zresztą sam przyciął komara na 30 minut. 

Ubrałam się, makijaż, śniadanie i do szkoły. Rano nie było zimno, już w wiadomościach

pokazywali, że będzie 22 stopnie, więc się bardzo ucieszyłam : - *

Misiek przyszedł po mnie. Z daleka widziałam jak drepta sobie w czarnej bluzie c:

Myślałam, że zobaczymy Izę, ale się przeliczyłam. Musiała jechać szybciej przed nami, 

albo trochę później. Zawsze jak ojciec wysadzał mnie bliżej Straży to mijaliśmy się. 

Alanek taki zaspany słodko siedział. 

Posiedziałam u Niego, choć byłam taka śpiąca i zmęczona, że głowa mała, 

miałam nawet myśli, żeby zostać i nie iść do szkoły, ale wzięłam się w garść i poszłam

bo wiedziałam, że muszę i nie ma już opuszczania szkoły na życzenie.

Tym bardziej, że weszły dzienniki elektroniczne :P

Mój ojciec i tak nie ma do nich dostępu, gdzie on się w tym połapie. 

W szkole? Przeciętnie. Na Angielskim napisałam kartkówkę, tak liczyłam, że dobrze 

zrobiłam 8/10 przykładów, więc nie jest źle c:

Na WF'ie zaliczałam celność do kosza i na 10 rzutów trafiłam tylko 3 razy :o

Porażka jak można mieć takie dwie lewe ręce..

Misiek pokazywał mi w jaki sposób się rzuca, praktykowałam jego sposób, 

ale przy takich koślawych dłoniach to i to nie pomoże :D

Na drugim WF'ie, który był za zastępstwo graliśmy z chłopakami w siatkę,

przyznam sama, że całkiem dobrze mi szło.

Zero stresu, odbijałam fajnie, nawet Pan moją taktykę wysuwania nóg do przodu pochwalił xD

Kartkówka z Usług żywieniowych na 5, dzięki ściądze :P Bez niej też bym sobie poradziła. 

Na 7 lekcji mieliśmy świetlicę i 8 z D., także postanowiłam sobie pójść, 

nie mogłam się oprzeć tej pięknej pogodzie i jeszcze namowom Miśka. 

Poszłam, K. nie chciała bo przecież ona musi się pilnie uczyć, ah -.-' 

Zapaliliśmy, poszliśmy po picie, później do Biedronki po kulki i usiadliśmy w Parku

gapiąc się na gołębie i obgadując ludzi :D Czyli tak jak lubimy : - *

Wędrowaliśmy z jednej ławki na drugą, na jednej było zimno, na drugiej gorąco. 

Wróciłam do domu i postanowiliśmy, że Misiek przyjedzie po szkole do mnie, 

choć byłam zmęczona i wachałam, żeby się spotkać to się zgodziłam,

aby nie powędrował mi gdzieś z tymi ćpunami.

Szybko zjadłam, ogarnęłam się, wzięłam jedzenie, picie, psa i poszłam na Piaskowiec. 

W drodze do Niego zaatakowała mnie Perła, Magik podrapał x.x

Pospacerowaliśmy trochę nad staw, wrzuciłam Magika do wody, żeby popływał, 

później ciągle się wygłupiał. 

W drodze powrotnej zatrzymała Nas policja i wypytywała o psychola, 

powiedziałam im wszystko bo nienawidzę go, później ojciec mi uświadomił, 

że mogę mieć z tym problemy, przestraszyłam się.