Nudzę się. Chcę wyjść z domu. Chcę pójść na kawę. Na sushi. Spotkać się z Haczi, Darią, Olą, Pati.. nie cierpię siedzieć tak długo w domu. Już widzę jak nadrabiam zaległości w szkole. Taaa jasne.
Nawet gofrów nie mogę zrobić. Ani babeczek. Bo nie mam składników. Ja nie mogę po nie wyjść, a mama.. nie wiem, może jej się po prostu nie chce.
Na zdjęciu mój ukochany gitarzysta. Minęło już 9 dni od koncertu. To był naprawdę najlepszy koncert. Najlepszy weekend. Najlepsze urodziny. Najlepsze wszystko. W poniedziałek był robiony tatuaż. Kocham go. Jak nic, uwielbiam go.
Hm.. nie pozostaje mi nic jak czekać, aż może mama wyjdzie z domu i wróci ze składnikami, albo nie wiem na co. Na wyjście z domu może. I aż mi zniknie limit na oglądanie Futuramy.
Nie lubię być chora >>
I nagle Bieber staje się ciekawszy, a ja się dowiaduje, że w tekście do tej piosenki powtarza się SWAG. *facepalm* Muszę ogarnąć cały punk goes pop 5. Kto by pomyślał, że jest tego już 5 płyt.