Miałam wrócić wcześniej, ale coś mi się 'obsunęło'.
Dziś piąty dzień bez jako takiego zawalania, nie licząć kilku ciastek wczoraj, których chciałam nauczyć się jeść normalnie, zmieściłam je w dziennym 'menu'.
A od kilku dni jemy we dwójkę, bo w pokoju zamieszkał ktoś niespodziewany.
Zobaczymy jak to będzie, na razie bez dokładnego liczenia kcal, ale w dalszym ciągu opierając się na SGD.
Odliczam 60 dni, tyle potrzebuję, na razie.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 1 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60
zaliczone
niezaliczone