zdjęcie przedniej jakości, wiem.
-jakie jest Twoje największe marzenie?
-żeby ludzie przestali traktować mnie jak zabawkę, którą można się bawić, a potem rzucić bez słowa tłumaczenia w kąt.
-tak, tak, a cos bardziej realnego?
-żeby traktowali mnie jak zabawkę. niech się bawią i cieszą, ja przecież nie mam uczuć.
-i właśnie o to nam chodziło. dziękujemy!
siedzę i zastanawiam się w pełni świadoma swoich myśli. po co właściwie brać udział w wyścigu szczurów, którego zwyciężenie absolutnie mnie nie interesuje?
i mam odpowiedź (bo ostatnio sama rozwiązuję swoje problemy). bo inni oczekują, że razem z nimi pobiegnę, przynajmniej będzie z kim wygrać...
po co spalać się w czynnościach, które uważam za sztuczne i wymuszone. czy nie lepiej pisać o tym, co mnie naprawdę nurtuje, zamiast rozważać losy tych, których wymyślili inni, żyjący - jak dla mnie - zbyt dawno?
ludzka egzystencja zamyka się zazwyczaj w paru słowach, z których najmądrzejszym będzie tu: nieład.