Fot. Marlen
"Świadectwem przeciętności
jest niezdolność do ulegania entuzjazmowi."
Kartezjusz
Bardzo podoba mi się to zdjęcie, gdyż przedstawia mnie albo przynajmniej tą część, którą w sobie lubię również ze względu na to, że jest ona doceniana przez najbliższe otoczenie. Ze smutkiem i ciężarem na sercu chciałabym tego dnia zasygnalizować, że tymczasowo zniknęłam gdzieś w oparach zmęczenia, narzekania, złego samopoczucia i niewyjaśnionej drażliwości. Przechodzę przez trudny okres, raz wydaje mi się, że powracam do mojego świata i będzie lepiej, a w chwilach takich jak ta w to wszystko wątpię. Kryzys światopoglądowy mnie prawdopodobnie dopadł, nie bez kozery dodaję taką fotografię. Z uśmiechem i sercem na dłoni podchodzę do każdego człowieka natomiast spotykam się z pewnym rodzajem braku akceptacji tudzież zrozumienia. Nigdy mój umysł nie będzie potrafił dosięgnąć tej tajemniczej wiedzy lub, co również jest możliwe, nie będzie przyjmował prawdy. To takie okrutne, nie żałuję moich przepięknych uczynków, zauważyłam jednak, że ludzie mnie opuszczają... Nie chcę tkwić w mylnych wyobrażeniach wielkich przyjaźni, jednak trochę to podcięło mi skrzydła. Tak, oszukiwałam siebie, wydawało mi się, że wszystko jest harmonijnie poukładane. Potrafię dokonać tak wiele, uszczęśliwić tyle twarzy... Zawsze jednak zostaję sama poszukująca kolejnych ludzi, dla których będzie istotnym elementem ich życia. Nie wiem, czy podoba mi się ta perspektywa. Na tą chwilę nie wiem nic.
Zawsze na koniec nadchodzi jednak ta gloryfikowana iluminacja.
Nie chcę dłużej trwać w tym stanie. Ciekawa jestem zresztą, ile potrzebuję czasu, by naprawić to, co dotychczas zepsułam.
FIZYKO, proszę, zgiń w piekielnych czeluściach!
P.S
Dziękuję Ci Kocie jeszcze raz za tą niesamowitą cierpliwość <3
Tak Polly, trzeba porobić jeszcze więcej zdjęć :*