Bo w tej szkole wszyscy są do tego stopnia porypani, że nawet ja nie ogarniam. Kurde nie chce mi się uczyć, noooo :| i nie moja wina, że pani profesor Mendyka ma specyficzny sposób nauczania, a pan profesor Męczarski jest władcą much ( łapie 4 w locie xD ).
Ogólnie to chcę jakieś plany na weekend ! Chcę usiąść się byle gdzie , w fajnym gronie, pić piwo i śpiewać piosenki. I szczerze wali mnie to ,że nie będę do życia na drugi dzień, po prostu się za tym stęskniłam. Tak bez zobowiązań, byle by było fajnie, inaczej.
Nie chcę ograniczać się do paru osób, bo bycie outsiderką też jakoś mnie nie kręci. Ok, ekipa jest fajna, ale czasami potrzeba chwili samotności. Zdaje się, że właśnie teraz jest ta chwila. I to , że leżę na środku boiska i mam wszystko w dupie nie oznacza,że jestem z natury wyrachowana i niemiła, po prostu taki hmm mały kryzys.
Hmm no to, to było by na tyle :))