Ciężko mi się mówi, ciężko mi się,
ciężko mi sie oddycha i jestem ślepa.
W przoprzedni weekend dużo się działo,
w następnym dużo bedzie się działo,
więc tym razem dałam sobie spokój i
angażowałam się jedynie w marnowanie czasu wolnego.
Mam wrażenie, że jestem w jakimś
czwartm wymiarze, nie pamietam połowy rzeczy,
chodzę spać wcześniej zasnąwszy na lunatyku,
minuty mijają szybciej, niz godziny,
głowa mnie boli i chyba wariuję.
W codzienności szukam schronienia.