Powyzsze fotki wykonane zostaly w ostatni weekend w jednym z najpiekniejszych ogrodoow botanicznych na swiecie- Melbourne- Roal Botanic Garden , a zarazem najpiekniejszym ogrodzie w Australii:). Rzeczywiscie- ja nie widzialam piekniejszego:)...- piekne kwiaty, krzewy, drzewa-oczywiscie w przewadze eukaliptusoow i palm, kilka pieknie obrosnietych roslinnoscia stawoow:)...milo bylo poczuc ten klimat:)...
A dzis -tak z przyziemnych spraw- musze brac sie za sprzatanie, bo jutro u nas inspekcja- przychodza nowi potencjalni wlasciciele;), czyli nasi zastepcy w naszym juz niedlugo domku na Rowland Street:( ;)...
...a dodatkowo wieczorkiem moze wpadna Gosia z Marcinem i dzieciaczkami:)
Wczoraj Malgosia zaproponowala nam mieszkanie u siebie, gdyby nie udalo nam sie znalezc cos odpowiedniego po wyprowadzce stad do czasu wylotu do Polski. Kochana jest...juz zaczela w myslach i na glos ukladac nas w swoim domku
...malo juz tak zyczliwych ludzi jak ona
... a my z kolei jestesmy bardzo wdzieczni i mozliwe ze bedziemy zmuszeni do takiej sytuacji, ale wiemy ze mogloby to byc uciazliwe dla obu stron...zwlaszcza w obliczu troojki dzieci, wiec najchetniej wolelibysmy jakos samodzielnie sobie poradzic...nawet znalezlismy juz w poblizu hotelik,dosc niedrogi i na naszym osiedlu, wiec czas pokaze gdzie w koncu wyladujemy;)...
A to apropos naszego powrotu do Anglii:
" Lepsze minimum z maksimum
niz maksimum z minimum..."...