nie mamy nic do stracenia.

                  W pierwszym mailu do mnie napisałeś: "Czy pani chodzi na spacery w innych miastach i z innym mężczyzną?". Zapytałeś także, o to, czy lubię, gdy wtedy ten mężczyzna szuka mojej dłoni, aby zamknąć ją delikatnie w swojej?

                  To pytanie wydawało mi się wówczas zuchwałe. "Na początku XXI wieku?" - zapytasz. To niemożliwe, a jednak. Nawet emancypantki, a dziś tak zwane kobiety niezależne, chronią swoją prywatność, która przez innych zawsze może być odczytana jako ich słabość. Bo to jest słabość.

                                                                                          ( ostatnie zdanie ze "188 dni i nocy")

Noc z 12go na 13go sierpnia, czyli przepiękna noc "spadających gwiazd".

Kiedy spałeś, nad naszymi głowami rozegrał się cudowny taniec świateł.

Kiedy spałeś, około 3 a potem tuż przed 5 rano niebo przekreśliła międzynarodowa stacja kosmiczna, widoczna jak ziarnko pieprzu w rosole.

Tę nocną, kosmiczną eskapadę do ogrodu potraktowałam jak auto-psychoanalizę.

I miałam tylko jedno trapiące mnie pytanie. Bardzo egzystencjonalne: czemu mój szlafrok nie ma kieszeni?