#6
ROKU 2007 1 SIERPNIA W NOCY
(Gubałówka, niedaleko stoku narciarskiego.
Bezlitosny, gwiżdzący wiatr).
MŁODA ALE BRZYDKA DEMOKRATKA
Zamieć, chłod niesie się knieją,
Członki od mrozu kostnieją.
Błyskawice hałasują,
Złe moce wkoło panują -
Czy ktoś przeklęty właśnie wyzionął ducha?
Trwa w najlepsze polityczna zawierucha.
Iskry lecą, bo języki się ścierają.
W przytykach słownych umiaru nie mają.
CHÓR
Schodźcie szatany, wam w to graj;
Szkody, psucie - to dla was raj.
(Zlatuje z wysoka MŁÓDŹ DEMOKRACKA w ilości dziesięciu tysięcy).
BRZUSZEK
No a co tam słychać w polityce?
MOŚCIBRODA
Wybory...
BRZUSZEK
Wysiłek to dla starej władzy dość spory.
MOŚCIBRODA
Ale i szansa...
PRZEMEK
Dla kogo?
BRZUSZEK
To już nasza rzecz.
MOŚCIBRODA
Stwórzmy Kaczkom rywali, których przegonią precz.
PRZEMEK
I z łatwością wezmą rząd...
BRZUSZEK
Obrócą państwo w pył.
PRZEMEK
Nim rok minie...
MŁÓDŹ DEMOKRACKA
(razem)
HA! HA! Każdy w wstydzie będzie żył!
LEKKO SPEDALONY DEMOKRATA
Nie! Lepszy pomysł mam...
PRZEMEK
Coo?
MOŚCIBRODA
Psst! Powiedzieć mu dajcie.
LEKKO SPEDALONY DEMOKRATA
Diabelski to koncept - sami posłuchajcie:
Kraj długą oligarchią zniszczony,
Naród polski już całkiem zmęczony
Łatwo w miraculum zawierzy - to starczy.
Nabierzmy Polaków na cud gospodarczy.
Władzę wezmą pajace, których tworzyć chcecie.
Przy dobrym szczęściu w ćwierć roku wszystko wymiecie
Ta zgraja...
BRZUSZEK
Rzecz niegłupia...
PRZEMEK
Przemyślenia warta.
MOŚCIBRODA
Ach, bezmózgi! Po co wyważać drzwi otwarte.
Od pięt przyśmażania oleju wam ubyło
Z łepetyn. I przez ucztowanie się przytyło,
A we łbach coraz mniej. Zważcie - Kaczory
Stworzenia nikczemne...
WSZYSCY
HA! A BOSKIE TO TWORY!
Z przyczyn technicznych podzieliłem na dwie części - patrz kolejna notka