To początkowa scena z naszego spektaklu "Jak ptaki...". Maski i kostiumy zrobiliśmy sami pod okiem Piotra "Profesora" Tetlaka. Robiły wrażenie. Kilkoro najmłodszych widzów, których przyprowadzili rodzice, bardzo się przestraszyło. Dwuletni chłopiec, brat naszych bliźniaczek z warsztatów, głośno się rozpłakał...