Coffee, Tea? Or Me?
jestem na etapie, w którym zmieniam swoje życie. jak mi idzie? wcale. po wczorajszym rodzinnym grillowaniu mam tak ogromne wyrzuty sumienia jak ogromny jest mój brzuch. od rana próbuję zająć się czymś pożytecznym, aby nie popadać w paranoje i nie rozmyślać jak bardzo znowu zawaliłam. przeczytałam pół książki, wypiłam trzy herbaty, a teraz najchętniej poszłabym spać.
śniadanie: kromka razowego chleba z szynką, pół pomidora z bazylią, kawa
drugie śniadanie: mały kawałek ciasta z rabarbarem
obiad: dwa ziemniaki z mizerią
podwieczorek: nektarynka
kolacja: kromka razowego chleba, jajecznica z 1 jajka i 1 plasterka chudego sera, ogórek
podobno nie liczę kalorii, choć przeliczyłam je już w myślach siedem razy. tak trudno jest się tego wyzbyć..
http://www.youtube.com/watch?v=bt-28iNQnwY