dziękuję wszystkim tym, którzy chcieli / mieli okazję spędzic ze mną akurat TEN weekend i pożegnac się na te cholerne 12 dni,
dziękuję za piątek, który mimo tego, że łączy w sobie dwa skrajne wydarzenia, dobre [ imieniny ] i złe { wiedzą Ci co powinni [*] } wypadł całkiem przyjemnie,
dziękuję również za sobotę, nasyconą pożegnaniami zakończoną awansem na kolejny level
i za niedzielę też dziękuję,
zostawiam tu wiele bardzo ważnych dla mnie osób na K, na A, na D, na M, na P i B też, dbajcie o siebie i tęsknijcie, gdybym nie miała już okazji Wam o tym powiedziec wiedzcie, że mam Was w serduszku i już odliczam dni do powrotu,
PS aaa.. tata coś wpominał, że jak szczęśliwie wrócimy to jakiś grill obowiązkowo, ale już nie taki jak w piątek,
LEPSZY ! :D
kiss kiss bang bang